Choć pierwszy człon tytułu przypomina komedię Fredry to nie wszystkim jest do śmiechu.
Słynna ściana na Służewcu udekorowana pracami warszawskich graficiarzy została częściowo zamalowana przez słynny koncern charakteryzujący się trzema paskami. Celem tych poczynań była reklama adidasa, ale czy nie znalazło by się na nią lepszego miejsca? Prace pasjonatów ulicznej sztuki nie zostałyby wówczas stracone bezpowrotnie. Cała sprawa wywołała bunt wśród członków kultury hip- hop. Na szczęście nie wszystko stracone...
Ciężko ocenić ten pomysł za wybitnie udany, z pewnością to czarny PR firmy, ale przecież nie stracą wiele, nawet jeśli klienci z rodzimego kraju się od nich odwrócą. Prowadzą masową sprzedaż na całym świecie, ale pomimo to skaza na ich marce pozostanie. Na pewno w mniemaniu graficiarzy. Nie obarczałbym jednak winom całego wielkiego zakładu, to z pewnością niedopatrzenie firmy PR-owej ,która nie przemyślała tego ruchu do końca. Żadna korporacja nie zrobiłaby tego świadomie, bo to strzał w stopę. Całe szczęście ktoś umiał pokornie przyznać się do błędu, ale o tym za chwilę. Patrząc z innego punktu widzenia problemem jest również podejście ludzi do malowania po ścianach. O ile wrzuty początkujących adeptów mogą wzbudzać kontrowersję, o tyle malowidła na poziomie tych z służewskich ścian z pewnością mogą się podobać. Zobaczcie, do mnie przemawiają bardziej niż reklama powyżej.
Wobec powyższego nie dziwi poruszenie i walka o mury, w które włożono mnóstwo pracy.
Przejawem stał się antyfanpage Adidasa o pretensjonalnej nazwie Adisuck. Poza postami dotyczącymi działań strona zrzesza i pokazuje filmy o faktycznym stanie służewieckiej budowli. Bojkot wywołał poruszenie w mediach. Do akcji dołączyło się wielu znanych pasjonatów hip- hopu jak Wójek Samo Zło który rozdawał koszulki i wspierał poczynania w Warszawie. Wszystko nasiliło się dzięki Adisuck. Dobrze, że ktoś miał odwagę zrobić ten "fanpage" i mówić o problemie, który i tak istniał. Plusem jest zjednoczenie ludzi i większe możliwości organizacyjne.
adisuck sam zobacz
Ostatecznie po fali listów, Adidas postanowił coś z tym fantem zrobić. Jak donosi tvn 24 Krzysztof Sak- brandmanager Adidas Original przeprasza za akcję i wycofuję się z projektu.czytaj Uznał za niewłaściwie naruszanie przestrzeni sztuki hip- hop ważnej dla niektórych osób. Takie zachowanie cieszy, pozostaje pytanie czy gdyby nie cała awantura, poruszenie i akcje bojkotujące takie kroki również zostałyby podjęte?
Widocznie ktoś zrozumiał, że z tak zawziętymi ludzmi ciężko wygrać, a nawet jeśli to się stanie może to być pyrrusowe zwycięstwo. Warto wyciągnąć z tego wnioski, dobra organizacja ludzi walczących o swoje może wygrać ze światowym koncernem. Jak widać warto było się bić. Aż boję się pomyśleć co byśmy stracili gdyby każdy siedział cicho...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz